During the
search for the perfect white summer dress (which has to be very boho
and very 70s), I've found this one, which is quite formal and
minimalistic, but in spite of that I've fallen in love with it and I
find myself wearing it far too much.
Fun fact:
I've had these photos taken during the Iris Festival in Brussels and
had to face and look at the city square where trained geese were
walking in line to the music played by two guys dressed like someone
out of The Nutcracker, but a psychedelic version of it.
Dress - Zara
Water bottle - Urban Outfitters
Hat - H&M
Obsessed with this song as it brings a certain beautiful moment to my mind.
przepiękna sukienka i Twoje włosy <3
ReplyDeleteŚliczna sukienka!
ReplyDeletePiękna jest ta sukienka :D Super wyglądasz!
ReplyDeleteJa też często tak mam, że szukając innej rzeczy przy okazji znajduję inne które akurat trafiają do szafy ;) Moim zdaniem świetnie Ci w tej sukience i dobrze, że ją kupiłaś mimo, że nie jest ona boho :)
ReplyDeleteMinimalizm w przepięknym, stylowym wydaniu!:)
ReplyDeleteBardzo ładna stylizacja, ciekawe jak ta sukienka wygląda na żywo :)
ReplyDeleteRewelacyjna sukienka i przesłodka torebeczka!!!
ReplyDeletepiękna sukienka <3
ReplyDeleteSuper sukienka:) zapraszam do mnie http://never-explored.blogspot.no
ReplyDelete